Kane Wikia
Advertisement

Oto nasza nowa przygoda.

Występują w niej:

Kane

Slodki

Ferdek

Riley 

I maaaaaasa postaci z Alicji w Krainie Czarów.

Zachęcam do przeczytania.

Oto początek, prawdziwej

zaczarowanej,

krwawej,

długiej,

bolesnej,

zabawnej

MASAKRY!

----

Kane: Slodki, słuchaj musimy rozwalić tamtych typków!


Slodki: Zrobię to z palcem w dupie...


Ferdek: A ja Ci go wsadzę...


Riley: Hau-hau-hau!


Kane: Uważajcie! Użyli gazu! 


Parę sekund później


Kane: Co do cholery?


Slodki: Gdzie my jesteśmy do chuja - pana? 


Ferdek: Ty, patrzcie. Jakiś królik.


Kane: Chodźcie do niego!


Ferdek: E! Konus! Gdzie my, kurwa, jesteśmy, co to za melina? 


Królik: A chuj wie! Tutaj ta królowa, kuźwa, mieszka i rozpierdala naszą ładną krainę. Znalazła się, kurwa, banda decydentów polskich, kurwa, oszukali mnie, banda złodzieji! Wszystkie pieniądze mi zabrali! 


Ferdek: A zasadził ktoś jej kiedyś kopa w dupę?


Slodki: Ferdek, chyba musisz jej zasadzić...


Riley: Hau-hau-hau!


Królik: Musicie udać się do Szalonego Kapelusznika...On ma broń, pomoże Wam. Może uda Nam się ich obalić. To jest na północy, kiedy tam dotrzecie, będę tam na Was czekał. 


Slodki: Debil skończony...


Kane: Jak nic, nie? 


Ferdek: Dobra, my tu gadu-gadu a tu trzeba iść.


Kane: Masz rację, Ferdziu. Bez giwery nic nie zdziałaby, oby ten Sprzedawca Kapeluszy, czy jak mu tam, nam dał porządne zabawki.


Slodki: Ta.


Riley: Hau-hau-hau!


Slodki: Riley mówi, że jego kolega tutaj gdzieś mieszka i że możemy go odwiedzić!


Kane: Dobrze, piesku. Później się tym zajmiemy.


Ferdek: Slodki, kurde, dawaj mi browara!


Slodki: A skąd ja Ci teraz wezmę browara?


Ferdek: No jo, fakt.



Parę godzin później 


Ferdek: Ten kapelusznik musi być w tym domu.


Kane: Puk-puk


Szalony Kapelusznik: Ooo, to wy! Czekalim z uszatkiem na Was, tak się cieszę, że Was widzę, a co u Was słychać? Ohhh, nie ważne! Pewnie chcecie napić się herbatki, prawda? PRAWDA?!


Kane: Zamknij się i słuchaj, albo rozwalę Ci łeb.


Slodki: A Ja wsadzę Ci palec w dupę.


Ferdek: A ja zasadzę Ci kopa w dupę!


Riley: Hau-hau-hau!


Szalony Kapelusznik: Gnojki! No dobrze, to co? Chcecie broń?


Kane: Nie, kuźwa, chcemy chipsy.


Szalony Kapelusznik: To było bardzo niegrzeczne! 


Kane: Co masz?


Szalony Kapelusznik: Miniguny, zmodyfikowane tak aby miały 2242383832934973273979327939324794397237 amuicji bez przeładowywania.


Kane: Dawaj.


-Parę sekund później-


Slodki: Dzięki, zabieramy się stąd.


Szalony Kapelusznik: Moment! Należy się...



Godzinkę później


Ferdek: Ale, kurwa, fajne te zabawki!


Slodki: No zajebiste


Kane: Koledzy, podzielam wasze zdanie!


Riley: Hau-hau-hau!


Kane: Okejka, słuchajcie. Zamek królowej jest tutaj, strzegą go dwaj idioci, królowa ma dwóch żołnierzy do ochrony, a Kaleplusznik z takim sprzętem boi się ją obalić, nie? Debil, kuźwa... Ale dobra! Wchodzimy, rozpierdalamy strażników i bramę, wbijamy do królowej, zabijamy jej królewską mość, podpalay domostwo i spierdalamy, jasne?!


Riley: Hau-hau-hau!



Noc, tego samego dnia.



Strażnik pierwszy: Ładna noc, nie?


Strażnik drugi: No.


Ferdek: TERAAAAAA! - Dobra, wszyscy nie żyją, wchodzimy do zamka!!!!


Kane: Zabić wszystkich oprócz królowej! 


Slodki: Tajest!


Kane: A co ten tu robi?! 


Szalony Kapelusznik: Stać, rozkazuję Wam jej nie zabijać! 


Slodki: Riley, wiesz co masz robić? - Riley rzucił się na niego...


Szalony Kapelusznik: Przeklęty pies! - Ten uderzył go w główkę


Slodki: Ty skurwysynu!!! - Slodki ruszył na niego jak czołg, zaczął kopać go w głowę, dołączył się Ferdek, który kopał go w dupę, do akcji wkroczyłem ja, wyciągnąłem nóż i zacząłem go patroszyć. 


Ferdek: Pora na Ciebie....


Królowa: Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!



10 minut później...


Kane: No, wróciliśmy do domu. Widzimy się jutro!

Advertisement