Kane Wikia
Advertisement
Stalin vs Martians cover

Ferdek: Dzisiaj idziemy do wujka Stalina, nie?

Kane: Jo, fajnie, że idziem właśnie!

Slodki: No zajebiście.

Ferdek: Ja się cieszę.

Kane: No ja też.

Ferdek: No dobrz! Tutaj są drzwi! Stalin, ty komunistyczny chuju!!!! Otwierać!!!

Kane: Otwieraj ty zgnity fiucie!!!

Slodki: Ty, kurwa, chuju!!!! W tej chwili, ale już!

Stalin: Co się tak drzecie, skurwysyny?!

Ferdek: A spokojnie, panie! A my wejść tylko chcieliśmy...

Stalin: Aaa, no to chodźcie...

Kane: I co tam słychać u Ciebie?

Stalin: No właśnie remont łazienki żem zrobił, chodźcie zobaczyć!!!

Ferdek: Ładnie mieszkanko masz, bardzo ładne!

Kane: No mi się też podoba.

Slodki: Ten wazon z gołą babą jest ładny!

Kane: Nooo, piękny!

Ferdek: Zabieramy go do domu!

Kane: Bierzem!

Slodki: Ale zajebioza, no jasne, że bierzem!

Stalin: Tak, dam Wam. Ale pierw chodźcie do łazienki...

Kane: Ej! Stalin co ty....

Slodki: AAaaaa!

Ferdek: Skurwysynu!

Stalin: Jesteście teraz w kiblu i z niego nigdy nie wyjdziecie!!! A wujcio Stalin idzie teraz walczyć z kosmitami!!!

Kane: Wracaj tu! Wracaj! Chuju! Chuju! No chodź tu, kurwa!!! AAAAA, wracaj!!!!

Slodki: Skurwiel....

Ferdek: Jak stąd wyjdę to zasadzę mu kopa w dupę...

Riley: Hau-hau-hau!!!

Slodki: Riley! Wypuść Nas!!!!

Stalin: A co to za kundel, już do klatki!!!

Ferdek: Zostaw go! ZOSTAW! SKURWIELU!!!

Kane: Dorwę Cię i zabiję!!!


Tymczasem u kosmitów...


Kosmita 1: Dobrz, jesteśm prze dome Stalin. Zara wchodzim!

Kosmita 2: No dobra, ale wymawiaj ostatnie litery w zdaniach, bo kurwa, czytelnicy Cię, chuju, nie zrozumią, kumasz?

Kosmita 1: Ok, to wchodzimy!

Stalin: A co to?! O chuj, macie z kałacha!!!

Kosmita 1: Z lasera masz!!!

Stalin: Aaaaa!

Kosmita 2: Nie żyje!

Ferdek: Kosmity, tutaj, tutaj!!!

Kosmita 1: Ooo, ich też zabić...

Reznow: Ahh! Z maczety!

Kosmita 2: KOSMITO!!!! A masz gnojku!!!

Reznow: Zrobiłem unik! Masz z topora! MŁOOO! Kane? Ferdek? Slodki?

Kane: Reznow! Dziękuję, że Nam pomogłeś, naprawdę!

Slodki: Dziękuję! A skąd znasz Ferdka?

Reznow: No jak to skąd? Przecież kiedyś sprzedawał słonie w Afryce!

Ferdek: Nie mówiłem?

Kane: Nie! :D

Reznow: A gdzie wasza psina?

Kane: A skąd wiesz o Rileyu?

Reznow: Byłem w Yorku, w waszej pracowni. Zauważyłem duży materac z napisem ,, Riley ", domyśliłem się.

Ferdek: Kuuuźwa, to miała być niespodzianka dla Rileya!

Riley: Hau-hau-hau!

Reznow: No dobrze, wracamy do domu!

Advertisement